12.06. – środa – pierwszy dzień wycieczki:
- Zamek w Sanoku – Muzeum Historyczne:
*600 prac Beksińskiego, w tym 200 surrealistycznych, wizyjnych obrazów, które prezentują nadrealne, tajemnicze, mroczne wizje z pogranicza jawy i snu
* ikony - najbogatsza kolekcja sztuki cerkiewnej, 1200 eksponatów, ikony od XV - do XIX wieku
- przejazd do Soliny - rejs statkiem po Jeziorze Solińskim
- przejazd kolejką linową nad zaporą w Solinie
- wieża widokowa na Górze Jawor (wys. 50m), z tarasu widokowego (wys. 42m) widok na Bieszczady i połoniny. Dla odważnych wejście na przeszklony chodnik tzw. SkyWalk – szklany taras widokowy
- przejazd do pensjonatu „Pod Kominkiem” w Komańczy – zakwaterowanie i obiadokolacja
- wizyta w klasztorze SS Nazaretanek - miejscu internowania Prymasa Tysiąclecia - kardynała Stefana Wyszyńskiego w czasach komunistycznych
13.06. – czwartek – drugi dzień wycieczki:
- wyjazd na Słowację
- zwiedzanie kopalni opalu w Preszowie; Kopalnie opalu szlachetnego to unikat w skali światowej i słowacki skarb narodowy, który wciąż kryje wiele niezbadanych korytarzy, tajemnic i legendarnych kamieni. Zarazem jest to najstarszy tego typu obiekt na świecie i jedyny na naszym kontynencie
- wyjazd w drogę powrotną
- obiad w Tylawie
- wizyta w Pustelni św. Jana z Dukli
- lody – deser w McDonald’s
- powrót do Sędziszowa Młp.
Relacja uczestników wycieczki:
Anita P. i Julia F. z 7A:
Wycieczka w Bieszczady bardzo nam się podobała. Według nas najlepszymi atrakcjami były rejs statkiem, przejazd Olejką gondolową nad Soliną i spacer po tarasie na wieży widokowej. Podobała nam się także wystawa prac Beksińskiego, była zarazem ciekawa jak i nieco mroczna. Nasza wycieczka była pełna pozytywnej energii i jesteśmy wdzięczne naszym wychowawcom za jej zorganizowanie.
Ola S. z 7B:
Na wycieczkę wyruszyliśmy w środę o 7 rano. Było dosyć wcześnie, ale to nam nie przeszkodziło żeby dobrze się bawić. Śpiewaliśmy, śmialiśmy się i rozmawialiśmy. Pierwszym punktem naszej wycieczki było muzeum historyczne w Sanoku. Poznaliśmy życiorys oraz dzieła Zdzisława Beksińskiego. Bardzo spodobała mi się jego twórczość. Następnie pojechaliśmy autobusem nad Solinę. Na początku płynęliśmy statkiem. Wiał przyjemny wiatr i spędziliśmy tam miłą godzinę, oglądając widoki. Gdy już odpoczęliśmy ruszyliśmy w stronę gondol. Dla niektórych z nas było to przełamanie lęku, ale myślę, że każdemu się udało. Jechało się spokojnie i wolno na tyle abyśmy mogli dostrzec szczegóły ówczesnego krajobrazu. To nie był koniec wchodzenia na górę, ponieważ potem wjechaliśmy windą na punkt widokowy. Wszyscy zgłodnieliśmy, lecz na obiadokolacje musieliśmy poczekać. Postanowiliśmy się udać się do kawiarni, gdzie jedliśmy lody i różne ciasta. Gdy zeszliśmy mieliśmy chwilę dla siebie. W wolnym czasie jedliśmy oscypki, pieczone ziemniaki oraz kupowaliśmy różne pamiątki. Czekała na nas droga do hotelu. Tam rozpakowaliśmy się i udaliśmy się do klasztoru w Komańczy. Wywarł on na mnie wrażenie, a jedna z mieszkających tam, sióstr Nazaretanka opowiedziałam nam o życiu Stafana Wyszyńskiego. Na koniec dnia spędziliśmy razem czas w naszych pokojach. Drugiego dnia wstaliśmy wcześnie, aby już od samego rana wyruszyć na Słowację. Przekraczając granice kraju czuliśmy ekscytacje. Dojechaliśmy do kopalni opali „Gateway tunnel JOZEF". Założyliśmy kaski i poszliśmy za przewodnikiem. Zwiedzanie było bardzo interesujące. Wyszliśmy cali brudni, ale szczęśliwi. Nie zepsuło to nam humoru, ponieważ ubrania wypierzemy a wspomnienia i nowo nabyta wiedza zostanie z nami na zawsze. Ostatnim punktem naszej wycieczki była Pustelnia św. Jana z Dukli. Na koniec zmęczeni, ale zadowoleni wróciliśmy do Sędziszowa Małopolskiego. Była to jedna z najlepszych wycieczkę na jakich byłam i uważam że każdy z nas by ją powtórzył jeszcze raz.
Nikola P. z 7A:
W dniu dwunastego i trzynastego czerwca wybraliśmy się na wycieczkę szkolną w Bieszczady. To był najlepiej spędzony czas z moimi przyjaciółmi. Robiliśmy wiele ciekawych rzeczy, ale najbardziej podobał mi się przejazd gondolą nad Soliną. Towarzyszyło mi przy tym bardzo dużo emocji. Trochę się bałam, ale gdy zobaczyłam piękne widoki, które nas otaczały, to zapominam o stresie. Zobaczyliśmy również wieżę widokową, na której zrobiliśmy piękne zdjęcia. Następnie udaliśmy się do Komańczy gdzie mieliśmy zapewniony nocleg. W czasie wolnym spędzaliśmy razem czas w pokojach grając w gry i rozmawiając. Świetnie się bawiłam, mam nadzieję, że zapamiętam tą wycieczkę na długo. Podsumowując jestem bardzo z niej zadowolona i chciałabym przeżyć ją jeszcze raz.
/opracowanie: mgr E. Hulek/